Pomiń menu

„Miłego Dnia” w mieście po powodzi

„Miłego Dnia” w mieście po powodzi

Dotychczasowy burmistrz, Roman Kaczmarczyk, choć nie brakowało mu charyzmy, nie potrafił efektywnie komunikować się z mieszkańcami i działać zespołowo, co budziło skrajne emocje — mówią mieszkańcy Lądka-Zdroju. Liderka nieformalnej grupy „Mój Lądek-Zdrój”, Anna Wichlińska, pozazdrościła sąsiadom ze Starej Morawy, w której prężnie działa społeczność mieszkańców pod przewodnictwem sołtyski Marzeny Stołypko. To ona – absolwentka akcji Masz Głos – zachęciła Annę Wichlińską do zgłoszenia się do tego programu Fundacji Batorego.

„Okienko Pani Reni – Miłego Dnia!”

— Gdzie widzicie problem? — brzmiało pierwsze pytanie Grzegorza Wójkowskiego, koordynatora akcji Masz Głos, do Anny Wichlińskiej. —  Lądek to małe Ranczo — odpowiedziała, porównując życie swojego miasteczka do tego ze znanego serialu telewizyjnego. Porównanie celnie oddawało problem – mieszkańcy Lądka-Zdroju nie mieli poczucia, że mogą na coś wpływać w swoim otoczeniu, co z kolei wpędzało ich w poczucie beznadziei. Wystarczyło jednak pytanie koordynatora akcji Masz Głos, aby w grupie „Mój Lądek-Zdrój” na Facebooku pojawił się pomysł na akcję „Okienko Pani Reni – Miłego Dnia”. Miało to być zamontowanie tabliczki z hasłem „Miłego dnia” pod oknem mieszkanki Lądka-Zdroju, zmarłej w 2024 roku. Pani Renia, jak mówią o niej mieszkańcy, codziennie przesiadywała w oknie swojego mieszkania i pozdrawiała nawet nieznajomych przechodniów, życząc im „miłego dnia”. Mimo choroby do końca życia zachowała optymizm i życzliwość. Tabliczka miała upamiętniać jej serdeczność i zachęcać wszystkich mieszkańców do takiej postawy wobec siebie wzajemnie. To miał być pierwszy krok w stronę zmiany nastrojów w mieście.

Udało się zdobyć pieniądze na projekt tabliczki od Centrum Kultury i Rekreacji w Lądku-Zdroju; wykonała go Paulina Bagińska, prezeska Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Lądeckiej. Niestety na drodze do realizacji planu stanęła wrześniowa powódź. Dom, w którym mieszkała pani Renia, został uszkodzony. Tabliczka zawiśnie na nim wtedy, gdy zostanie wyremontowany – czeka na w sali Świetlicy dla Dorosłych Lądownik, gdzie można ją zobaczyć na ścianie.

Wybory

Udała się za to inna inicjatywa. W związku z wyborami samorządowymi w kwietniu 2024 roku grupa „Mój Lądek-Zdrój” włączyła się do akcji Fundacji Batorego „Pytaj. Wybieraj. Głosuj”. Chodziło w niej o to, aby aktywiści organizowali w swoich miejscowościach spotkania z udziałem kandydatek i kandydatów do lokalnych władz oraz mieszkańców, aby ci drudzy mogli wybrać świadomie. Grupa „Mój Lądek-Zdrój” zaprosiła obydwa środowiska na wspólny spacer pod hasłem „Lądecki Spacer Świadomego Wyboru”. Taka forma spędzenia czasu naturalnie stworzyła okazję do rozmowy o tym, co wokół – o stanie dróg gminnych, o potrzebie remontu Domu Zdrojowego i sprawach, z których mieszkańcy już są dumni – o nowym budynku przedszkola, zajęciach w Centrum Kultury i Rekreacji.

Inicjatywa była wartościowym doświadczeniem. Mogliśmy bezpośrednio wymienić poglądy, a mieszkańcom uczestniczącym w spacerze przybliżyć sprawy lokalnej polityki mówi Małgorzata Konopka z grupy „Mój Lądek-Zdrój”. Dzięki broszurze akcji Masz Głos „Czy radny jest bezradny”, którą dostałem podczas spaceru, wiem wreszcie, na czym polega praca radnego — powiedział po spacerze Adam Susło, wówczas kandydat na radnego.

Najtrudniejszy moment

Lądek-Zdrój był na pierwszej linii wody powodziowej. — Nowy burmistrz, Tomasz Nowicki, i radni nie mieli jeszcze doświadczenia samorządowego, a tu taka katastrofa. W pierwszym miesiącu po powodzi panował chaos informacyjny, a samorząd został zastąpiony Nadzorem Komisarycznym — wspomina Anna Wichlińska.

Mijały dwa miesiące od powodzi, a mieszkańcy Lądka-Zdroju wciąż nie wiedzieli, co robi miasto, aby usunąć szkody, gdzie mogą starać się o wsparcie i czy zostaną podjęte działania prewencyjne na przyszłość. W mieście było czuć napiętą atmosferę. Aby ją uspokoić, grupa „Mój Lądek-Zdrój” zaprosiła mieszkańców i radnych spotkanie. Przyszło sześciu z piętnastu w Radzie Miejskiej (nieobecni nie usprawiedliwili swoją nieobecności) i sześćdziesięciu mieszkańców. Grzegorz Wójkowski, który moderował spotkanie, wspomina:

Spotkanie było niezwykle trudne dla wszystkich, a towarzyszące mu emocje zrozumiałe, bo wiele z uczestniczących osób doświadczyło ogromnych strat, które zmieniły ich życie z dnia na dzień. Miałem świadomość, że w takiej sytuacji łatwo o oskarżenia i frustracje. Na szczęście udało się temu zapobiec i stworzyć klimat do spokojnej rozmowy. Ustaliliśmy zasady zabierania głosu, każdy miał możliwość wypowiedzi, i wyraźnie określiliśmy cel spotkania – szukanie rozwiązań. Mimo trudnych emocji, obyło się bez oskarżeń i kłótni.

„Lądownik” ważnych spraw

Jednym z pomysłów, jaki narodził się podczas popowodziowego spotkania, było utworzenie świetlicy dla dorosłych. Jej rolę dobrze oddaje nazwa „Lądownik”, która oprócz oczywistego skojarzenia z nazwą miejscowości, odsyła do czynności lądowania – w tym przypadku lądowania ważnych lokalnie spraw, aby nie krążyły w przypadkowych rozmowach, a były dostrzegane i omawiane z uwagą. „Lądownik” ruszył w listopadzie i są to cotygodniowe spotkania w Centrum Kultury I Rekreacji, które bezpłatnie udostępnia salę na potrzeby ich organizacji. Spotkania prowadzą: Anna Wichlińska, Małgorzata Konopka, Joanna Terepka. Jedno z nich dotyczyło „Społecznego Planu Odbudowy Lądka-Zdroju”, inne tematu grantów pomocowych, jeszcze inne miało formę warsztatów wikliniarskich i z cyjanotypii. Jeśli podczas spotkań padają jakieś pomysły dotyczące kwestii odbudowy miasta po powodzi, prowadzące spisują je i zamierzają przekazać lokalnym władzom. —  „Lądownik” stał się prawdziwym sercem naszej społeczności. To tutaj powstają pomysły i inicjatywy, które mają szansę zmienić Lądek-Zdrój na lepsze miejsce. To platforma współpracy i działań na rzecz odbudowy miasta — mówi Jolanta Terepka.

— Świetlica dla dorosłych w Lądku-Zdroju jest najlepszym przykładem tego, jak z pozoru prosty pomysł może stać się pretekstem do budowania silnej i aktywnej społeczności lokalnej — mówi Grzegorz Wójkowski.

Zmiana

Trudne okoliczności, takie jak powódź, nie pozostawiają wyboru – trzeba działać razem. Ale mieszkańcy Lądka-Zdroju zrobili coś więcej – na bazie tego doświadczenia i wyborów samorządowych stworzyli lokalną platformę do dialogu „Lądownik”, przetarli szlaki do niełatwych rozmów z radnymi, a wkrótce przy jednej ulic będą mieli napis przypominający o tym, jak być ze sobą w kontakcie. Miłego dnia!

Laureat nagrody Super Głos 2024

Grupa „Mój Lądek-Zdrój” została laureatem nagrody Super Głos 2024 za budowanie dialogu społeczności lokalnej.

„Mój Lądek-Zdrój” – grupa powstała w 2022 roku jako nieformalna inicjatywa na Facebooku, skupiająca miłośników regionu. Początkowo liczyła około 2,5 tys. członków, ale w ciągu ostatniego roku rozrosła się, głównie za sprawą powodzi, rozrosła się ponad dwukrotnie.