Źle się dzieje w państwie duńskim
Jeden z najwyższych stopni zanieczyszczenia powietrza w Warszawie, nadmierny hałas docierający od strony al. Wilanowskiej, praktycznie odcięcie w godzinach popołudniowych od "miasta" w kierunku Metra Wilanowska a na okrasę szczury wychodzące w najmniej spodziewanych momentach z muszli klozetowych w mieszkaniach nawet na trzecich piętrach.
Powyższy opis bardziej pasuje do obrazów z nowojorskiej dzielnicy Bronx, a może przedmieść Paryża, niż do naszej stolicy, a jednak. Nasze osiedle – „Arbuzowa” – sąsiaduje z Miasteczkiem Wilanów. Tam też jest duże zanieczyszczenie powietrza, tam chyba też można spotkać szczury, ale nie ma tak niszczącego hałasu.
„Miasto” i władze dzielnicy znają te sprawy, bo mieszkańcy i nasza niewielka grupa nie raz występowała z wnioskami, postulatami i żądaniami poprawy warunków życia na naszym osiedlu.
Czy nowe władze wyjdą naprzeciw naszym postulatom, naszym oczekiwaniom?