Pomiń menu

Pierwszy rok – czy coś nam się udało

Pierwszy rok – czy coś nam się udało

Trafiliśmy tu przypadkiem. Przypadek ma na imię Marta i jest radną w Gorzowie, znaną z podsuwania wędki zamiast ryby. A to jest dobre działanie wychowawcze.

Z inicjatywą lokalną

Zaczęliśmy od inicjatywy lokalnej, oferując dużo dobrej chęci i zapału przy zagospodarowaniu okolicy. Malowniczej skądinąd, jeśli tylko ktoś lubi krajobrazy księżycowe i jazdę off-road. Inicjatywa nie wypaliła ze względów formalnych/budżetowych/oporu materii i gdy już myśleliśmy, że pozostaną nam tylko działania partyzanckie, stała się rzecz niesłychana – wizja lokalna tych samych urzędników ujawniła pokłady dobrej woli i całą paletę możliwych rozwiązań. W efekcie nasz dziki parking znów się zazielenił, zakwitł i został zabezpieczony.

Nasi sąsiedzi, parkujący na zakazie i skarpie, zaczęli dostawać ulotki z wyzwaniem parkingowym. Po jakimś czasie nie musieliśmy już wzywać policji, a skarpę dodatkowo udekorowaliśmy małymi donicami.

Ulica

Docelowa przebudowa naszej ulicy jest w miejskim planie inwestycyjnym od dawna. Pilnujemy jej z naszymi radnymi. Stan nawierzchni nikomu nie odpowiadał. Telewizja pojawiała się u nas regularnie latem (malownicze kurzawy) i zimą (równie malownicze wyrwy przeciwczołgowe), pisma krążyły, ale nic się nie zmieniało. Dopiero bezpośrednie spotkanie z urzędnikami pozwoliło wypracować proste rozwiązanie tymczasowe – dostaliśmy materiał z frezowania modernizowanej ulicy, a dzięki upałom taka nawierzchnia się zapiekła. W końcu można było przejechać tym odcinkiem bez obaw o podwozie i otworzyć okna w mieszkaniach.

Coraz ładniej

Środki z mikrograntu Masz Głos przeznaczyliśmy na rośliny i donice oraz na wkład własny w kolejny projekt – „Zielona ławeczka”. Fundacja BOŚ sfinansuje nam rośliny miododajne i miejsce do spotkań sąsiedzkich (ową zieloną ławeczkę).  I choć prace rewitalizacyjne wciąż trwają, to naszą ścianę już zdobi mural gorzowskich artystów z ARToteki.

Jeśli ktoś się zastanawia, czy warto bez żadnego przygotowania, doświadczenia i całkiem spontanicznie dołączyć do akcji Masz Głos, nasza odpowiedź jest jasna – nie warto. Nie warto…  się zastanawiać.