Pomiń menu

Nie dla inwestycji przemysłowej

Nie dla inwestycji przemysłowej

Wyzwanie

W Malinie pod Wrocławiem toczy się sprawa budowy hal przemysłowych. Mieszkańcy dowiedzieli się o tym, co ma powstać w sąsiedztwie ich domów, w styczniu 2023 roku na spotkaniu z inwestorem, wójtem – Jakubem Bronowickim i urzędnikami. Rada Gminy chciała zmiany dokumentu dotyczącego planowania przestrzeni w gminie, która otworzyłaby drogę do realizacji inwestycji. Gmina zyskałaby na tym finansowo, ale plany inwestora przeraziły mieszkańców. Na 168 hektarach miał powstać terminal Centrum Logistycznego – największy na Dolnym Śląsku i jeden z największych w Polsce. Koszt inwestycji to 1,5 mld zł. Teren dotychczas był niezabudowany, w przeszłości służył za poligon wojskowy. Plany urzędników dotyczące zmiany „Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Wisznia Mała” łamały umowę społeczną i zapisy „Strategii Rozwoju Gminy”, uchwalonej pół roku wcześniej.

Grzegorz Wójkowski, koordynator akcji Masz Głos ze Stowarzyszenia Aktywności Obywatelskiej Bona Fides, wyjaśnia:

– Studium określa założenia lokalnej polityki przestrzennej, w tym zasady zagospodarowania przestrzennego. Gmina musi liczyć się z nim przy uchwalaniu Miejscowych Planów Zagospodarowania Przestrzennego, co oznacza, że nie mogą być one sprzeczne z ustaleniami Studium. Studium to rodzaj gwarancji dla mieszkańców tego, co będzie mogło powstać w ich gminie, a co na pewno nie.

Mieszkańcy wiedzą, czego nie chcą

Na spotkaniu w świetlicy spośród mieszkańców, a przyszło około osiemdziesięciu, wyłoniła się dziesięcioosobowa grupa, która postanowiła przeciwdziałać sprawie. Zawiązała komitet społeczny „Nie dla przemysłu w Malinie” i założyła dwie grupy na Facebooku. Jego członkowie mieli świadomość, że czasu na zablokowanie zmiany Studium jest niewiele, więc od razu zrobili otwarte spotkanie z wójtem. Przyszło 120 wzburzonych osób. Czarę goryczy przelała wiadomość, że w planie najbliższej sesji Rady Miasta znalazł się punkt dotyczący zmiany Studium. Mieszkańcy usiłowali przekonać wójta, że inwestycja jest niekorzystna dla gminy i że powinien wycofać się z prób zmiany Studium. Gorąca dyskusja, wiele negatywnych komentarzy, jakie pojawiły się po spotkaniu w mediach społecznościowych, a także wizyta mieszkańców na sesji Rady Miasta wraz z plakatami protestu spowodowały, że na kilka miesięcy wójt wstrzymał uchwałę o zmianie Studium.

Takich spotkań wójta z mieszkańcami było jeszcze kilka – bezowocnych. Żadna ze stron nie dawała się przekonać do trwałej zmiany stanowiska. Z czasem wójt zaczął unikać mieszkańców, a w międzyczasie inwestor złożył wnioski o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na m.in. budowę Centrum Logistycznego. – W przypadku inwestycji, które będą lub mogą znacząco oddziaływać na środowisko, przed rozpoczęciem procesu inwestycyjnego inwestor musi uzyskać decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach (tzw. decyzję środowiskową). Jest ona jednym z niezbędnych kroków do starania się o pozwolenie na budowę – tłumaczy Grzegorz Wójkowski.

Władza uważa inaczej

Za radą adwokata komitet społeczny został stroną w postępowaniach administracyjnych, których celem jest uzyskanie pozwolenia na budowę. Dodatkowo wysłał pisma do m.in. Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu, Powiatowego Inspektora Sanitarnego, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, do których dołączyła opinie ekspertów: mgr. inż. Wojciecha Górnikowskiego, Krzysztofa Okrasińskiego i ekspertyzę prawną prof. Marka Szewczyka. Grupa domagała się od Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu wydania nakazu inwestorowi dotyczącego przygotowania pełnego raportu oddziaływania na środowisko; Karta Informacyjna Przedsięwzięcia, którą się posługiwał, zawierała nieścisłości. Mieszkańcy skontaktowali się nawet z Krzysztofem Śmiszkiem, wówczas dolnośląskim posłem, dziś wiceministrem w Ministerstwie Sprawiedliwości. Zaprosili go do Malina, aby razem spotkać się z mediami. Poseł wystąpił do gminy o udostępnienie dokumentów dotyczących inwestycji. – Gmina zwlekała z wydaniem tych dokumentów i ostatecznie udostępniła tylko część, podważając umocowanie prawne posła jako osoby uprawnionej do występowania o tego rodzaju informacje – mówi Krzysztof Chuchro z komitetu „Nie dla przemysłu w Malinie”.

W maju i czerwcu mieszkańcy zebrali jeszcze podpisy pod wnioskiem o zorganizowanie konsultacji społecznych przed podjęciem uchwały o zmianie Studium – podpisała go wystarczająca liczba 208 osób. Na sesji Rady Miasta wójt i przewodnicząca Rady Gminy nie odnieśli się do wniosku mieszkańców dotyczącego przeprowadzenia konsultacji społecznych, a radni przegłosowali uchwałę o przystąpieniu do zmiany Studium. W ten sposób umożliwili przekształcenie terenów z mieszkaniowych na przemysłowe. Na sesji była dwudziestoosobowa grupa mieszkańców z taczką – znanym od lat symbolem niezadowolenia z rządów władzy, media i – zawiadomiona przez władze gminy – policja.

Klamka zapadła

Dzień po sesji Rady w Biuletynie Informacji Publicznej gminy ukazało się zapytanie ofertowe odnośnie wyboru wykonawcy Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego gminy. Wójt wydał obwieszczenie o przystąpieniu do sporządzenia zmiany „Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Wisznia Mała” o nazwie „Studium Kryniczno – Krzyżanowice – Malin – Cienin – Raków”. – Pozostałe wsie znalazły się w tym dokumencie po to, żeby ukryć sprawę, że w istocie chodzi o dokonanie zmian w Malinie. Chwilę później gmina poinformowała, że wybrała wykonawcę Studium i jest to firma Biuro Planowania Rozwoju Miasta Warszawy S.A. z siedzibą w Warszawie – mówi Krzysztof Chuchro.

Mieszkańcy protestowali. Na prywatnych posesjach wywiesili banery: „Nie chcemy hal w Malinie”; „STOP Centrum Logistyczne Malin”. Gdy we wsi odbywał się koncert zespołów folklorystycznych, komitet społeczny przekazał wójtowi w geście ironicznym tort z „podziękowaniem” za „dbanie o zrównoważony rozwój gminy”. W trakcie dożynek odbył się kolejny protest pod hasłem „Tiry zniszczą plony i rozwój wsi”, w którym wzięło udział dwadzieścia osób. W sierpniu komitet przygotował ulotkę informującą mieszkańców o szczegółach inwestycji, a we wrześniu zorganizował spotkanie „Rozmowy Sąsiedzkie” dotyczące rozbieżności między przekazem inwestora a dokumentami złożonymi przez niego do gminy – na spotkaniu wystąpili eksperci prawa i planowania przestrzennego. Pomimo zaproszenia, nie stawił się nikt od inwestora i władz, nawet z rady sołeckiej. To tylko niektóre z wielu działań komitetu społecznego.

Fiasko?

Komitetowi społecznemu nie udało się zatrzymać przygotowań do inwestycji, ale dzięki współpracy z adwokatem i ekspertami doprowadził do wydania kilku decyzji i opinii różnych instytucji państwowych, które utrudniają i wydłużają działania inwestorów w Malinie. Wśród nich są:

  • decyzja Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego o konieczności opracowania prognozy oddziaływania na środowisko wraz z raportem,
  • decyzja Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu o konieczności przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko dla obydwu planowanych inwestycji,
  • opinia Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o braku możliwości podłączenia się do drogi S-5 , a co za tym idzie braku możliwości obsługi komunikacyjnej inwestycji.

Komitet „Nie dla przemysłu w Malinie” przekonał większą grupę mieszkańców do zawiązania stowarzyszenia „Malin z Natury Zielony” i już podjął z nim intensywną współpracę. W grudniu 2023 roku grupa czterech lokalnie działających organizacji społecznych podpisała porozumienie, którego celem jest współpraca organizacji społecznych, samorządu i mieszkańców dla dobrego i zrównoważonego rozwoju gminy.

– W sytuacji konfliktu, kiedy z jednej strony jest duży biznes i władze, a z drugiej zwykli mieszkańcy, ci ostatni mają szansę na sukces tylko wtedy, gdy potrafią się zjednoczyć, a do tego działają w różny sposób. Tak właśnie dzieje się w Malinie – komentuje Grzegorz Wójkowski.

RAZEM dla mieszkańców Wiszni Małej to nieformalna organizacja społeczna, która chce, aby mieszkańcy mogli współdecydować o zrównoważonym rozwoju ich gminy. Dąży do m.in. uporządkowania chaosu w jej polityce przestrzennej i do tego, aby Wisznia Mała była miejscem przyjaznym zarówno mieszkańcom, bez utrwalania i podsycania podziałów na np. mieszkańców napływowych i miejscowych, jak i przedsiębiorcom.