Wiatrak w Czerlejnie

– Wiatrak zawsze stanowił bardzo ważny element naszego krajobrazu i dawał ludziom mieszkającym w Czerlejnie poczucie bezpieczeństwa, czegoś pewnego i stałego. Dlatego cała społeczność zareagowała z radością, kiedy dowiedzieliśmy się, że jest możliwość uratowania go – mówi Agnieszka Augustyn z Koła Gospodyń Wiejskich Wiatraczanki.
Dawno, dawno temu
Wiatrak stoi w Czerlejnie od drugiej połowy XIX wieku. Trafił tutaj ze Spławia koło Poznania, gdzie działał od 1754, za sprawą Piotra Brodzińskiego i jego brata – księdza Walentego Brodzińskiego, którzy w Czerlejnie nabyli gospodarstwo i ziemię. Aby przewieźć taką konstrukcję, trzeba było rozebrać wiatrak na części pierwsze i postawić na nowo. – Można sobie wyobrazić, ile trudu to wymagało. Ówczesnym środkiem transportu były jedynie konne wozy gospodarskie, a instalacja kamieni młyńskich wymagała nielada pomysłowości i wysiłku – opowiadał Piotr Zbierski*, jeden z najstarszych mieszkańców Czerlejna (zm. w 2018 roku).
Po uruchomieniu wiatraka miejscowi i okoliczni gospodarze przywozili zboże na przemiał. Powstawała z tego bardzo dobra mąka i śrut na paszę. Głównym zbożem chlebowym było wówczas żyto, w mniejszym stopniu pszenica. Wiatrak prowadzony był przez trzy pokolenia rodziny Brodzińskich.

Zanim chleb trafił na stół
Siłą napędową wiatraka były cztery skrzydła. Gdy wiatr był zbyt silny, trzeba było zdejmować płaty skrzydeł. Znaczenie miał też kierunek wiatru, podług którego trzeba było odpowiednio ustawiać cały obiekt. Służył do tego m.in. gruby drąg o długości ok. 5 m i 40 cm średnicy, połączony z głównym słupem, i kołowrót. Nawijając łańcuch na kołowrocie ręcznie drążkiem, pociągało się gruby drąg i odpowiednio nastawiało wiatrak. Gdy wiatrak był w ruchu – korzystało się z wyciągarki. Przewiezione worki ze zbożem wiązało się łańcuchem, który był z kolei połączony z ruchomym wałem, i tak worki po podciągnięciu w górę trafiały na piętro wiatraka. Praca młynarza była bardzo ciężka. Bywało, że całe noce musiał doglądać urządzenia, dźwigać worki z ziarnem. Im większy urodzaj na zboże i im lepsze warunki wiatrowe, tym trudniejsza była jego praca. Do wyposażenia wiatraka należała decymalna waga.
Wiatrak dawał poczucie bezpieczeństwa
Gdy „wiatrak chodził”, cieszył oko pracujących na polu rolników i dzieci, które razem z ojcami często wybierały się „na wiatrak”. – Wchodziliśmy po schodkach z poręczą na pięterko. Tam oglądaliśmy cały ten tajemniczy mechanizm produkujący mąkę. Przy panu Młynarzu i Ojcu czuliśmy się bezpiecznie, chociaż wszystko trzęsło się niesamowicie i wywoływało hałas. Zauważyliśmy, że na głównym słupie była przyklejona plansza z tureckimi żołnierzami stojącymi na baczność, a każdy z nich miał fez na głowie – wspominał Piotr Zbierski.
Wiatrak funkcjonował nieprzerwanie do 1948 roku, a następnie niszczał, stojąc na terenie prywatnym. Ze względu na zły stan techniczny obiektu gmina Kostrzyn podjęła w 2020 roku starania o przejęcie własności nad wiatrakiem – trzeba było go kupić od osoby prywatnej, ale bez gruntu, na którym stał. Gdy to się udało, gmina uzyskała wpis wiatraka do rejestru zabytków nieruchomych województwa wielkopolskiego. Następnie rozebrany na elementy wiatrak został przeniesiony na ul. Jesionową 26 w Czerlejnku.
Nowy rozdział
W 2023 roku rozpoczęły się prace nad odtworzeniem wiatraka w miejscu docelowym – na działce w sąsiedztwie kościoła parafialnego w Czerlejnie. Wiosną miały miejsce ostatnie prace konserwacyjne – uroczyste otwarcie wiatraka jest zapowiedziane na 25 czerwca 2025 roku pod hasłem „Popołudnie przy Koźlaku”.
To tego dnia, przy okazji licznych wydarzeń wokół wiatraka, KGW Wiatraczanki przeprowadzą wśród mieszkańców ankietę: – Chcemy dać im możliwość wypowiedzenia się w kwestii tego, czego oczekują od tego miejsca, jakie są ich potrzeby związane z wiatrakiem, aby przygotować odpowiedni projekt zagospodarowania tego miejsca i terenu wokół niego. Narzędziami, jakie zamierzamy wykorzystać, będą ankiety. Chcemy uwzględnić oczekiwania różnych grup społecznych i wiekowych. W późniejszym czasie odbędzie się spacer badawczy i konsultacje społeczne, podczas których omówimy wyniki ankiet – mówi Agnieszka Augustyn. – Być może za jakiś czas we współpracy z gminą uda się stworzyć tu ścieżkę edukacyjną lub quest o Czerlejnie, a może tzw. Szlak Chlebowy łączący trzy miejscowości naszej gminy?
*Piotr Zbierski był pasjonatem lokalnej historii Czerlejna i okolic. Informacje o historii wiatraka, zawarte w tym tekście i przekazane nam przez Agnieszkę Augustyn, zostały pozyskane przez pana Piotra podczas rozmowy z członkami rodu Brodzińskich.
**Link do źródeł zdjęć historycznych: grupa na Facebooku Dawny Kostrzyn – zdjęcia i wspomnienia i Dawny Kostrzyn.