Pomiń menu

Diagnoza lokalna… z czym to się je?

Diagnoza lokalna… z czym to się je?

Czy istnieje cudowny przepis za zaangażowanie mieszkańców? Czy w niektórych sołectwach, osiedlach, podwórkach miejskich naprawdę nie da się nic zrobić?

Być osobą aktywną społecznie to znaczy angażować się w działania na rzecz innych, m.in. w ramach lokalnych stowarzyszeń, fundacji, grup nieformalnych (np. sąsiedzkich). Aktywność społeczna świadczy o przekonaniu mieszkanek i mieszkańców, że ich działania mają realny wpływ na życie społeczności lokalnej.

Zanim zaczniemy coś robić, rozglądamy się zwykle dookoła, sprawdzamy co robią inni, jakie są warunki w naszym otoczeniu. Zastanawiamy się, jakie efekty może przynieść nasza praca i ewentualnie, kogo można by poprosić o pomoc.

Diagnoza otoczenia powinna być naturalnym odruchem przed przystąpieniem do jakichkolwiek działań w naszej społeczności. Takie badanie ma sens na najbardziej początkowym etapie naszej mobilizacji, gdy plany nie są jeszcze dookreślone i gdy nie mamy w głowie konkretnych działań, ale zastanawiamy się dlaczego w naszej dzielnicy nie dzieje się nic ciekawego, dlaczego wciąż słyszymy: „u nas się nie da.”

Dzięki diagnozie możemy jeszcze lepiej poznać swoich sąsiadów ich potrzeby, problemy, zainteresowania i często umiejętności, a także poznać zagrożenia, które mogą się wiązać z działalnością na danym terenie.

Nie należy traktować diagnozy jak męczącego wymogu. Często jest to działanie bardzo intuicyjne i nie wymagające od nas wielkiego zaangażowania. Poszczególne źródła informacji potrzebują odrębnych metod, które pozwolą na właściwe ich uporządkowanie. Są to dane zastane, metody ilościowe i jakościowe.

Dane zastane czyli poszukiwanie materiałów w naszym otoczeniu, tj. w Urzędzie, Ośrodku Kultury, Ośrodku Pomocy Społecznej, ale również w lokalnych gazetach, portalach, itp. Pozwalają one na szczegółowy opis wybranej społeczności. Ułatwia to pogłębioną analizę interesującego nas obszaru z dokładnością do osiedla, czy sołectwa. Dzięki temu poznajemy lepiej odbiorców naszych działań oraz warunki ich życia.

Metody ilościowe może brzmią groźnie, ale ileż razy sami wypełnialiśmy krótką ankietę, która służyła zebraniu konkretnych informacji. Jest to również świetny sposób na zapytanie o zdanie większej liczby osób. Ważne, aby nie przestraszyć sąsiadów pytaniami. Tworząc ankietę myślmy o tym, że mieszkańcy będą je wypełniać w sklepie, na spacerze z psem i nie poświęcą nam wiele czasu.

Podstawowym narzędziem badań jakościowych są wywiady indywidualne lub grupowe, ale również może to być obserwacja. Rozmawiamy w autobusie, na peronie, w pociągu, zbieramy wtedy informacje. Aby rozmowa stała się jednak narzędziem badawczym i przeistoczyła w wywiad, powinniśmy podejść do niej systematycznie i odpowiednio ją zaplanować. W dużym uproszczeniu: wybieramy temat, grupę uczestników i przygotowujemy zestaw pytań, które chcemy z nimi poruszyć.

Podsumowując, może się wydawać, że diagnoza jest czymś bardzo trudnym i jest domeną naukowców. Nic bardziej mylnego. Przepis na diagnozę to garść wiedzy teoretycznej, intuicja i szczypta uważności na otoczenie. Każde takie działanie uczy, więc warto podejmować to wyzwanie.

Autorka: Anna Łukawska-Adamczyk
Tekst został opracowany na podstawie doświadczeń z realizacji działań dla uczestników i uczestniczek Akcji Masz Głos 2016/2017