Historia sukcesu: Ruch Inicjatyw Obywatelskich Tczewa demokratyzuje budżet
Każde wprowadzenie budżetu obywatelskiego to sukces. Ale co zrobić, by budżet obywatelski był naprawdę obywatelski? Zainspirujcie się działaniami aktywistów i aktywistek z Tczewa w ramach akcji Masz Głos, Masz Wybór.
- O co chodzi w budżecie obywatelskim?
Decyzje dotyczące budżetu gminy wydają się tak trudne i odpowiedzialne, że zwykle zostawiamy je władzom. A przecież podejmują je radni i radne – ludzie tacy jak my. Co więcej, to my najlepiej wiemy, co jest potrzebne w naszym otoczeniu. Właśnie na tych założeniach opiera się idea tworzenia budżetów obywatelskich, zwanych też partycypacyjnymi – budżetów, o których współdecydują mieszkańcy i mieszkanki. Pierwszy taki budżet wprowadzono w brazylijskim Porto Alegre w 1989 roku. W Polsce o budżetach obywatelskich pisał między innymi Rafał Górski, działacz społeczny i anarchistyczny, a pierwszy raz wdrożono go w 2011 roku w Sopocie. Od tego czasu wprowadziło go 90 samorządów, kolejne są w trakcie lub to rozważają. Wyzwaniem jest jednak nie tylko wprowadzenie budżetu, ale taż zadbanie o to, by funkcjonował faktycznie jako demokratyczny sposób podejmowania wspólnych decyzji. W innym przypadku może stać się konkursem popularności zgłoszonych pomysłów, co niestety zdarza się dość często.
- Tczew chce DOBREGO budżetu obywatelskiego
W Tczewie pierwsza edycja budżetu obywatelskiego z 2013 roku nie wzbudziła niestety pełnego zachwytu – organizacje pozarządowe skrytykowały jego niedemokratyczny sposób wprowadzenia i wadliwy regulamin. Jedną z nich był Ruch Inicjatyw Obywatelskich Tczewa – stowarzyszenie zajmujące się m.in. wspieraniem rozwoju miasta i umacnianiem demokracji, a także ochroną środowiska naturalnego i rozwojem kultury. Aby rozruszać tczewską społeczność, przynajmniej na poziomie osiedli czy ulic, Ruch postanowił zaangażować się w prace nad poprawieniem budżetu obywatelskiego. W tym celu w 2014 roku RIOT wraz z Fundacją Pokolenie, Tczewską Inicjatywą Rowerową i Stowarzyszeniem Przestrzeń Kultury Zebra dołączył do akcji Masz Głos, Masz Wybór.
Co nie grało w tczewskim budżecie? Zdaniem RIOT przed wprowadzeniem budżetu po pierwsze zabrakło debaty z mieszkańcami i mieszkankami – obywatelskie z założenia narzędzie wprowadzone zostało odgórnie. Wadliwy był też regulamin budżetu. Tczew podzielono w nim na cztery części bez uwzględnienia rzeczywistej struktury miasta – w jednym obszarze połączono odległe niekiedy osiedla. Nie przewidziano możliwości głosowania przez internet – a zdaniem Łukasza Brządkowskiego z RIOT „w takim głosowaniu udział wzięłoby więcej osób, bo wymaga zaledwie minimalnego wysiłku”. Projekty mogły dotyczyć tylko osiedli czy ulic, nie przewidziano zgłaszania projektów ogólnomiejskich.
Ruch Inicjatyw Obywatelskich Tczewa i skupione wokół niego organizacje postanowili wziąć na swoje barki przeprowadzenie konsultacji społecznych wokół regulaminu budżetu. Pierwszym krokiem było zorganizowanie w różnych punktach miasta czterech spotkań z mieszkańcami, podczas których dyskutowano nad założeniami budżetu. Temat budżetu został wówczas także wypromowany w mediach. Kolejnym etapem było publiczne zaprezentowanie regulaminu wypracowanego podczas spotkań, a następnie – omówienie go z prezydentem miasta, który okazał się bardzo otwarty na współpracę.
W efekcie udało się wprowadzić większość postulatów organizacji pozarządowych! Na potrzeby procedury budżetu obywatelskiego miasto podzielono na osiem części, dzięki czemu mieszkanki i mieszkańcy decydują rzeczywiście o swoim najbliższym otoczeniu. Urząd miasta stworzył dobrze ocenianą aplikację do głosowania internetowego. Choć nie wprowadzono możliwości zgłaszania projektów ogólnomiejskich, władze okazały się otwarte na rozmowy o innych procedurach, za pomocą których takie projekty można realizować korzystając ze środków z miejskiego budżetu.
Efektem prac nad poprawą budżetu jest wzrost zarówno liczby zgłaszanych pomysłów, jak liczby oddawanych głosów. Wciąż jednak pozostają punkty do poprawy – na przykład promocja budżetu. „Rok temu na jednym z osiedli zgłoszono tylko jeden pomysł, który automatycznie wygrał. Możemy oczywiście postarać się o dodatkowe środki i zająć się tym jako stowarzyszenie, ale wystarczyłoby przecież gdyby władze dogadały się ze wspólnotami mieszkaniowymi, żeby powiesiły plakat na klatce” – mówi pan Łukasz. Kolejnym minusem jest brak ewaluacji. Choć wiele informacji jest gromadzonych i udostępnianych na specjalnie utworzonej stronie internetowej, brakuje czasu na omówienie słabych punktów i poszukanie rozwiązań. Ze względu na te braki praca nad budżetem jest kontynuowana także w tym roku. Trwa także promocja budżetu – w styczniu RIOT zorganizował na przykład Maraton Pisania Projektów Do Budżetu Obywatelskiego.
- Władze – wzorowa współpraca przy budżecie obywatelskim i nadzieje na współpracę przy parku miejskim
„Naszą ówczesną współpracę z władzami można by włożyć w gablotę z podpisem: tak należy działać” – tak pan Łukasz podsumowuje współdziałanie organizacji pozarządowych i prezydenta miasta przy tczewskim budżecie obywatelskim. Wyznaczony przez prezydenta pracownik urzędu pozostawał z organizacjami w stałym kontakcie i doszkolił się w temacie budżetów obywatelskich tak bardzo, że z czasem sam już wychodził z cennymi pomysłami. Prezydent spotykał się z przedstawicielami i przedstawicielkami organizacji także osobiście, omawiając regulamin, który na koniec nazywał już wprost wspólnym regulaminem. Zwieńczeniem sukcesów Ruchu Inicjatyw Obywatelskich Tczewa oraz docenieniem otwartości urzędu była Nagroda Super Samorząd, przyznana im w 2014 roku. Mamy nadzieję, że tegoroczne działania Ruchu Inicjatyw Obywatelskich Tczewa w ramach akcji Masz Głos, Masz Wybór, dotyczące rewitalizacji miejskiego parku, spotkają się z równie otwartym przyjęciem władz, pomimo wstępnych informacji o zaproszeniu przez prezydenta prywatnego inwestora, bez konsultacji z mieszkańcami i mieszkankami.
Odpowiada: Łukasz Brządkowski, z uczestniczącego od wielu lat w akcji Ruchu Inicjatyw Obywatelskich Tczewa, laureata nagrody Super Samorząd w 2014 roku.
1. Co najbardziej lubi Pan w swoim miejscu zamieszkania?
Jestem emocjonalnie związany ze swoim rodzinnym miastem. Przez trzy lata mieszkałem za granicą, kiedy zdecydowałem się na powrót od razu wiedziałem, że zamieszkam właśnie tutaj. Tczew jest ciekawym, „wyspowy” miastem zbudowanym na pagórkach i poprzecinanym torami kolejowymi Miasto jest też silnie zakorzenione w historii – spacerując po ulicach można zobaczyć na przykład stare napisy i reklamy na murach. Nigdzie się stąd nie ruszam (śmiech).
2. Jak Pan sądzi, co jest potrzebne, by ludziom w Pana miejscowości żyło się lepiej?
Miasto musi zacząć w pełni wykorzystywać swój potencjał. Jest czwarte w województwie za Trójmiastem i Słupskiem, ale traci wiele byciem poza podium. Trzeba ściągnąć lokalny pomorski ruch turystyczny, żeby to mieszkańcy Trójmiasta przyjeżdżali do nas na weekendy, pozwiedzać czy pospacerować nad Wisłą. Mieszkańcom potrzebna jest większa partycypacja. Dzięki Masz Głos, Masz Wybór mamy nowy regulamin budżetu obywatelskiego. Mamy działający przy urzędzie zespół do spraw polityki rowerowej, teraz dzięki nam będzie też zespół do spraw zieleni. Chodzi o to, by to mieszkańcy podejmowali jak najwięcej decyzji, bo to oni najlepiej wiedzą, co jest im potrzebne. Ale to nie mogą być tylko konsultacje społeczne, bo wniosków z konsultacji można posłuchać albo je zupełnie pominąć.
3. Jaka jest Pana ulubiona książka?
Jestem molem książkowym, co miesiąc znajduję nową ulubioną książkę (śmiech). Ale z wykształcenia jestem politologiem i odpowiem, że jest to „Książę” Machiavellego – to jest książka, która mi najbardziej „otworzyła oczy” i paradoksalnie, powiedziała jak sam nie chcę działać.