Pomiń menu

Ten pierwszy raz

Czy uchwała dotycząca budżetu obywatelskiego zostanie zaskarżona? Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu podzielił zarzuty Wojewody Dolnośląskiego odnośnie przyjętych rozwiązań. - Art. 5a ustawy o samorządzie gminnym to żadna podstawa dla wprowadzenia budżetów obywatelskich, a moim zdaniem to naruszenie prawa - napisał Szymon Osowski, jeden z bardziej wpływowych prawników w Polsce. (artykuł opublikowany w Twój Głos Informacje 18 września 2015)

Gminy mają do dyspozycji o wiele prostsze, skuteczniejsze i angażujące mieszkańców narzędzia. Jednym z nich jest inicjatywa lokalna. To nic innego jak sformalizowany zapis uzgodnień, które pomiędzy mieszkańcami a władzami istniały od dawna. Urząd daje materiał, mieszkańcy wykonują to, co chcieliby mieć w swojej okolicy. Obie strony korzystają, bo dla społeczności lokalnej to zrobienie dokładnie tego czego chcą a nie realizacja urzędniczych wizji, często oddalonych od realnych potrzeb. Dla gminy to wykonanie zadań własnych mniejszym kosztem i przy aprobacie mieszkańców.

W modelu budżetu obywatelskiego pomysł mieszkańca w 100% realizuje gmina. W praktyce to wypłata dla projektanta i podwykonawcy.

Jaka jest różnica? Sam burmistrz Krzysztof Tomalak przyznał, że gmina często dawała materiał, bo ludzie chcieli coś zmienić. W praktyce na chęciach często się kończyło. Uchwała o inicjatywie lokalnej, którą gmina miała obowiązek wprowadzić w 2010 roku, formalizuje zobowiązania obu stron. Zawierana jest umowa, która obliguje do wywiązania się z uzgodnień.

– Mamy plan na zagospodarowanie tego skweru – mówi jeden z mieszkańców osiedla Konarskiego. – Wykonamy ławeczki, altankę, zrobimy nasadzenia. Żadnej pracy się nie boimy.

Podobna sytuacja ma miejsce na jednym ze świebodzińskich podwórzy. Mieszkanka zagospodarowała skrawek ziemi. Rosną tam kwiaty. Obok znajduje się trawnik, czy raczej chwastnik, bo trawy spośród mleczy nie widać.

– Można by było tutaj zrobić miejsce na grilla – tłumaczy – Sama bym o wszystko dbała. Tylko żeby były kupione rośliny no i ogrodzenie, bo teraz wchodzą psy.

Dokładna cena roślin to 1200 złotych. Mieszkańcy deklarują wykonanie całości prac. Jeśli byłby to projekt zrobiony w ramach budżetu obywatelskiego, trzeba do 1200 dodać stawki pracowników. Być może skończyłoby się na pięciu tysiącach, być może na dwóch – pewne jest jedno: za 1200 złotych nikt o to dbał nie będzie. Inaczej szanuje się to, co jest dane a inaczej to, co zrobione własnymi rękoma.

Niestety uchwalenie prostego aktu prawnego wydaje się zbyt wielkim wyzwaniem dla Świebodzina. Burmistrz nie widzi potrzeby a pomysły mieszkańców pozostają w sferze marzeń. Wprowadzenie tak trudnego narzędzia jak budżet obywatelski, chyba przerosło miasto. Edukacja na jego temat jest zaledwie cząstkowa i to nie tylko wśród społeczeństwa.
W sobotę na Świebodzińskiej Dziesiątce, celebrując święto samorządu, zbierzemy podpisy pod obywatelskim projektem uchwały o inicjatywie lokalnej. To chyba pierwsza w historii miasta oddolna inicjatywa uchwałodawcza. Wyręczymy nasze władze, bo samorząd to nie urzędnicy, ale mieszkańcy.

 

AKTUALIZACJA:  wg stanu na dzień 29.09.2015 redakcja zebrała ponad 100 podpisów, obywatelski projekt uchwały trafi 30ego września na ręce Przewodniczącego Rady Miejskiej w Świebodzinie.